Wreszcie uzyskałem odpowiedź a sprawie mierzenia przynęt. Jest nieco bardziej logiczna i korzystniejsza niż delirium warszawskie, zwłaszcza w zakresie woblerów (pkt 6) mierzymy je wyłącznie od oczka przedniego do tylnego z pominięciem steru i kotwiczek/haczyków. Jednak byłbym ostrożny z pomijaniem kotwiczki ozdobionej wabiącym chwostem:

W nawiązaniu do Pana pytania informujemy, że do obowiązującego od 01.01.2021 r. w Okręgu PZW w Piotrkowie Trybunalskim zakazu stosowania przynęt większych niż 6 cm podczas stosowania metody spinningowej na rzekach od 1 stycznia do 30 kwietnia każdego roku – obowiązuje następująca interpretacja:

1. Do w/w długości nie wliczamy krętlików, agrafek, kółek łącznikowych itp. znajdujących się pomiędzy żyłką/plecionką a przynętą.
2. Do w/w długości zaliczamy haki i kotwiczki, dodatkowe obciążenia montowane przed przynętą (np. tzw. czeburaszka) oraz wszelkie elementy wabiące powiększające długość przynęty.
3. Przynęty wykonane z miękkich materiałów (twistery, rippery, muchy, koguty itp.) powinny leżeć na przymiarze w sposób swobodny (nierozciągnięty) a ich długość mierzymy od końca obciążenia (główki, czeburaszki itp.) do najdalej wysuniętego końca ogonka.
4. Błystki obrotowe mierzymy od końca oczka do mocowania żyłki/plecionki do końca kotwiczki lub haka. Wielkość błystki obrotowej która spełnia te kryteria odpowiada wielkości np. mepps aglia nr 2.
5. Błystki wahadłowe mierzymy od końca korpusu przy otworze do mocowania żyłki/plecionki do końca kotwiczki lub haka. Przy prawidłowym uzbrojeniu błystki wahadłowej długość samej przynęty bez kotwiczki lub haczyka wynosi około 4-4,5 cm.
6. Woblery mierzymy nie uwzględniając długość steru. Bierzemy pod uwagę sam korpus woblera razem z oczkami służącymi do mocowania żyłki/plecionki i tylnej kotwiczki lub haczyka.

Z poważaniem
Biuro ZO PZW w Piotrkowie Trybunalskim

Fakt, ze robienie ograniczen zwiazanych ze spinningiem, nie wprowadzajac ograniczen zwiazanych z zywcem (no chyba ze takie sa - nie jestem na biezaco) jest zupelnie bez sensu.
Natomiast ograniczenia zwiazane z wielkoscia przynety - jesli juz robimy ograniczenia zwiazane ze spinningiem - w wodach nizinnych maja sens. Nie wierze ze ktos idzie na klenia czy jazia w marcu z 10 cm woblerem czy wahadlowka w rozmiarze 3. Nie lowie na spining juz od 20 lat ale z tego co widze to klenie i jazie lowi sie raczej na male badz bardzo male przynety. Pewnie ze istnieje szansa ze szczupak w taka uderzy, ale nie ma idealnego rozwiazania. No chyba ze calkowity zakaz spinningu, ale to byloby kompletnie bez sensu.
Jesli chodzi zas o wody w ktorych wystepuje pstrag, to ograniczenie wielkosci do 6 cm jest troche spudlowane. Zima potok lubi zagryzc wiekszy konsek i pamietam ze w lutym lowienie na 7 cm woblery tych ryb nie bylo niczym dziwnym. Sam na takie lowilem na Gwdzie zima. I byla to w zasadzie jedyna przyneta na jaka udalo mi sie potoki lowic. 7 cm lamana rapalka floating.

"Zakaz stosowania przynęt większych niż 6 cm podczas stosowania metody spinningowej na rzekach od 1 stycznia do 30 kwietnia każdego roku."
W jaki sposób interpretować pomiar przynęty? Czy np w wobler z pominięciem steru (przezroczysty element nie będący elementem wabiącym) i tylnej kotwiczki, sam kadłub 6cm jest dopuszczalny, czy też trzeba uwzględnić ster i kotwiczkę? Czy w pomiarze wahadłówek i obrotówek bez wabiącego elementu na kotwiczce (chwościk) trzeba przy pomiarze uwzględniać kotwiczkę?
Napisałem w tej sprawie do ZO, ale jak zwykle nikt nie raczył nawet przeczytać, a co dopiero odpowiedzieć. Niestety świadczy to o braku kultury.