Wczoraj z Bercikiem zaatakowaliśmy muchowo i pływadełkowo nową komercję słynącą (ponoć) z wielkich szczupaków. Jak to zwykle bywa, po rozmowie ze spotkanymi wędkarzami okazało się, że „wczoraj Panie to brały” . Udało nam się jednak złowić pajka 102 cm, drugiego ponad 80 cm. i kilka mniejszych. Na muchę z pływadełka fajne doświadczenie . Na jednym stawie są trzcinowiska z wodą około 1,5 metra, na drugim (typowo szczupakowym) woda czyściutka głębokość 1,0-3m dużo roślinności zanurzonej – fajna woda pod jerka i obrotówkę.
Są łódki do wypożyczenia, ale takie sobie i tylko chyba 3…. Lepiej mieć swój np. ponton. Wielkiej presji nie było, ale to jeszcze nie pora na szczupaka…. Dosyć drogo, ale za to blisko . Jak ktoś lubi łowić szczupaki (wszystkie przynęty dozwolone) to jak najbardziej polecam.


niestety zrobienie fotki dużej ryby na belly to większy wyczyn niż jej złowienie

Warto było,choć mnie się nie powiodło.
Co to ceny,owszem może zaskoczyć.
A co najlepsze,wypożyczając łódkę czy mając własny okręt płacisz tyle samo.
„Slipowanie belly” to mnie zabiło.
Wrócę tam i się odegram.
Ciężka robota ale warto.

no big mama 102 cm zaliczona - jak na pierwszy wypad to wielkie gratulacje
zakładam, że następny termin będę mógł wreszcie ogarnąć

Gratulacje.Waldek czy Twój belly jest z Dekatlonu?Pytam bo taki chcę kupić na wyjazd do Patagonii.Ciekaw jestem jak się sprawuje

RICHI napisał: Gratulacje.Waldek czy Twój belly jest z Dekatlonu?Pytam bo taki chcę kupić na wyjazd do Patagonii.Ciekaw jestem jak się sprawuje

Rysiek, twój Ci się nie podoba ?

Graty Waldi ta mamusia na muchę? O tym łowisku mówicie www.lowiskowodnakraina.pl/oplaty.php 100 PLN za dzień plus slipowanie 20?

Rysiu, pływadełko z dacathlona. Jak najbardziej polecam. Lekkie, fajnie się składa do małych rozmiarów, pompowane siedzisko - wysoko się siedzi (doopa sucha ). Nieprzemakalne - sztywne torby dowolnie można rozlokować na pływadle. dla mnie bajka

Sylwek, to właśnie to łowisko. Nie przypadkiem pisałem o własnym "okręcie" Policz ławki na tej białej łódce. Na zdjęciu nie wygląda, ale ona ma chyba z 8 metrów !!! Do tego pagaje od pontonu i możesz mieć problem z dopłynięciem na łowisko

Wszystkie ryby na muchę. Spinningowo mogło by być łatwiej bo od rzucania prawie dwudziestocentymetrowym kurczakiem w silnym wietrze do dziś bolą mnie mięśnie, o których istnieniu wcześniej nie wiedziałem

Jarku,moje waży 15kg a te z Dekatlonu 6kg do samolotu mogę włożyć 23kg,każde deko się liczy jak chcę zabrać muszę kupić drugie takie życie.
Dla tych co narzekają na cenę to mam świeżą informację z poważnego żródła w przyszłym roku Wody Polskie ustawą podniosą drastycznie cenę dzierżawy wody.Szacowany koszt karty PZW ok.1000zł za rok.Niech żyje PIS.

Łowisko fajne na pewno warte uwagi.Co 2godz.jazdy to nie ok.7 godz. nad San.Aczkolwiek ryby są chłopaki połapali a jeszcze więcej widzieli.

Waldek czytałeś regulamin ?Zakaz pozowania z rybą w pionie Podbierak ramiona 80cm płyn do dezynfekcji ran zakaz stosowania kotwic to jak to się ma do można łowić na wszystko?

Swiezy, tez sie nad tym zastanawialem, ale po relacji chlopakow, doszedlem do wniosku, ze to troche taki pic na wode. Ma stwarzac wrazenie jakiego ekskluzywnego lowiska. A w rzeczywistosci, wazne zebys zostawil 120 zl.
Jedyne co mnie oslabia to fakt, ze mozesz wypozyczyc lodke, ale bez wiosel. Kompletnie tego nie rozumiem. Za ta kase, to wlasciciel powinien cie sam zawisc w wybrany punkt stawu .
Toz to drozej jak na Piasecznie, a warunki jakby troche mniej ciekawe no i ryby (z calym szcunkiem do metrowych szczupakow) tez jakby nie takie.
Ale z pewnoscia warto odwiedzic to lowisko. Zwlaszcza jak ktos ma plywadlo, to w koncu do czegos moze sie przydac .
Ja osobiscie mam mieszane uczucia. Byc moze jak ktos bedzie chcial jechac na lodke, to sie podepne, ale samemu za bardzo mi sie nie chce.

Dwie osoby muchowo na łódce,jakoś czarno to widzę.
Gdy tylko będzie to możliwe to jadę ponownie. I potem kolejny raz.

Czemu. Jesli siedzisz bokiem do siebie, lewymi rekami (partnera masz po lewej), to spokojnie mozna lowic. Na pewno wygodniej holuje sie rybe (i wypina) jak na kolku.
Oczywiscie wiele zalezy od lodki. Jesli to mala lupina, to rzeczywiscie slabo, ale jesli "normalna" lodka, to spoko.

Z łódki we dwóch spokojnie się da Tak łowimy na Myczkowcach . Warunek wszystko posprzątane pod nogami bo linka potrafi się zaczepić o wszystko

Tyli świat jechać i tak wyskoczyć z kasy... Nawet gdyby tam pływały złote rybki, nie dla mnie starego, biednego emeryta.