Nie znam do konca temu, nie bylem tam, nie widzialem a i byc moze ta Twoja uwage przeoczylem (sporo sie dzialo i pisalo w tym watku).
Nie chce nikogo bronic, ale jaki byl plan ?. Spuszczac wode do pewnego poziomu ?. A tu ktos posunal sie za daleko ?. Czy juz w srode jak zaczeli spuszczac poziom byl ponizej zakladanego ?.
W ktorym momencie nalezalo zareagowac ?. Za malo wiem, zeby sie kompetentnie wypowiedziec.
Wiem tylko tyle, ze w pewnym momencie przekroczono pewna granice i winna jest temu obsluga zapory. Czy to jedna osoba czy kilka powinien rozstrzygnac sad. Pytanie jest kiedy ta granica zostala przekroczona. Jesli juz w srode czy do soboty, to wine niewatpliwe ponosi tez PZW jesli o tym wiedzialo). Jesli np w sobote wieczorem nalezalo zatrzymac upuszczanie wody a tego nie zrobiono, nie winilbym okregu.
Ale jak pisze, wiem za malo. A z tego co wiem, PZW nalezy sie odszkodowanie i jesli uda sie je uzyskac, to i tak bardzo duzo. O tarlo i ikre na Pilicy ponizej zalewu nikt nie dba. A obsluga zapory robi co chce wiosna (i nie tylko).

Z tego co mi wiadomo poziom który utrzymywał się od dłuższego czasu był poziomem bezpiecznym, nie przeszkadzającym w remoncie tamy. Oczywistą rzecz jest że jeśli się mylę i wody było więcej,którą jeszcze można było upuścić, nie ulega wątpliwości że ktoś powinien nadzorować upuszczanie. Czyli z której strony by do sprawy nie podejść, PZW nie dopilnowało całej operacji.

www.facebook.com/pzworgpl/photos/pcb.863...3189/?type=1&theater

Na stronie Okręgu PZW w Piotrkowie Tryb. ukazała się informacja - oświadczenie na w/w temat.
link do strony: www.pzw.org.pl/40/wiadomosci/103078/60/i...biorniku_wodnym_mied

Znając życie wyjdzie na to że nic się nie stało to tylko Ryba . Wpuszczą malusi narybek i będzie po sprawie.

Ricco, większość podchodzi do sprawy- "zdechła to zdechła, na ch...j drążyć temat". Będzie dokładnie tak jak piszesz. Wczoraj się dowiedziałem że zakaz łowienia na zbiorniku i na rzece będzie prawdopodobnie do końca remontu tamy. Teraz to trzeba będzie sobie kupić baciki i będziemy dłubać płoteczki przez najbliższe lata....

Ja byłbym za tym aby po zarybieniu zbiornika wprowadzony został górny wymiar ochronny z uwagi na to że dużych ryb będzie tam niewiele. Szybciej zbiornik by się odrodził.

Janosik81 zgadzam się z Tobą. Dla mnie ile strat w rybach było tyle powinno być wpuszczone RYBY I nie drobnicy tylko o wymiar leszcza 20cm a Sandacza 40 cm .

Nigdy się nie dowiemy ile strat było, bo nikt nie jest tego w stanie stwierdzić. Zbyt dużo ryby martwej po prostu spłynęło. Zarybione zostanie narybkiem i pewnie większych też wpuszczą, ale niewiele. Miejmy tylko nadzieje że po jakimkolwiek zarybieniu nie zrobią zakazu połowu. Tam gdzie nie ma wędkarzy pole do popisu maja "siatkarze". No i trochę więcej kontroli by się przydało, przynajmniej w pierwszych trzech latach.

Słyszałem dzisiaj że w sprawę zaangażowany jest marszałek województwa.I zostanie odbudowana populacja ryb łącznie z zarybieniami tarlakami niestety ma być rok zakaz

Aby tak było jak piszesz. Ale co da rok zakazu to nie wiem, Tak jak kolega Janosik81 napisał siatki będą stawiać .

Maks 2 miesiące zakazu żeby ryba się rozeszła po zbiorniku. Jak nie będzie wędkarzy to kłusole będą mieli raj. Straż niestety sama ich nie upilnuje.

Ja też jestem za tym żeby, nie było żadnych zakazów i jak najwięcej kontroli. Kłusole nie śpią i korzystają jak nas niema

swiezy popieram cię w 100%. Jak my sami nie zadbamy o nasze wody, to nie będzie do czego wracać. A jak dla mnie Miedzna ma duże znaczenie. co ja tam widziałem? a co przeżyłem. lata 90 szczególnie początek. pamiętam MŚ ITALIA 90 jak spedzałem je nad zatoczką pod namiotem. Aż łezka się woku kręci. BNYŁY CZASY NA ŁOWIENIE I NIE TYLKO:)

Jak tam sytuacja na Miedznej ?

Po śniętych rybach nie ma już śladu.W dalszym ciągu utrzymuje się niski stan wody.Trwają prace od strony Ossy przy betonach.
Natknąłem się na ładnego zaskrońca,który wygrzewał się na piasku.

O Kur.... takie rzeczy w tych stronach żyją??? Na żywo na wolności jeszcze takiego nie widziałem . .

Panowie odświeżę temat. Dla tych co myślą że jestem paranoikiem oskarżającym PZW o niedbanie i nienależyte pilnowanie zbiorników. Przeczytajcie proszę artykuł z kolejnej "katastrofy" . magiaroztocza.blogspot.com/2014/10/muem-po-oczach.html?spref=fb
I nadal wszyscy mówcie że to wina budowlańców i innych ludzi. Jak widać PZW wszędzie umywa ręce i nam wszystkim wciska ściemę. Ile jeszcze zbiorników w kraju zostanie zniszczone w ten sposób zanim otworzymy oczy i coś z tym zrobimy??

magiaroztocza.blogspot.com/2014/10/muem-po-oczach.html?spref=fb

Janosik81 przeczytałem cały wskazany przez ciebie w linku artykuł ze szczególną uwagą. Powiedz mi kolego w którym momencie widzisz winę PZW. Nawet autor tego artykułu nigdzie nie wspomniał, że PZW zawinił w sprawie. Podobnie jak na Miedznej okręg wyraził zgodę na upuszczenie wody co nie skutkowało zagrożeniem dla rybostanu. A że jakaś "PAŁA" nie znając się na rzeczy w obu przypadkach zrobiła tak a nie inaczej stracili wędkarze.
Jeśli rozumiem twój tok myślenia to PZW mogło przewidzieć, że wykonawca spuści całą wodę i siedzieć na wałach i pilnować. To tak jak z powiedzeniem "gdybym wiedział, że się przewrócę to bym się położył".

Głupoty raczej się nie przewidzi. Jedyne co może PZW zrobić to walczyć o odszkodowanie w każdym takim przypadku, ryby to realna, niemała wartość przecież.